W wymianie korespondencji, jaka miała miejsce po opublikowaniu moich ostatnich 3 wpisów na tym blogu, zobowiązałem się do zamieszczenia tutaj odpowiedzi Stowarzyszenia. Właśnie ją dostałem, więc się wywiązuję:
Centrala Cannabis House Łódź, dn. 12-05-2016r
Do p. Bogdana Jot,
właściciela strony „odklamywaniemarihuany.pl”OŚWIADCZENIE
W odniesieniu do Pana słów, pragniemy poinformować zarówno Pana, jak i wszystkich zainteresowanych, ze eksperyment jako przedsięwzięcie naukowe uzależnione jest w takim samym stopniu od grupy badającej, grupy badanej i projektu badawczego.
Używając stwierdzenia, ze eksperyment wystartował, nasi przedstawiciele mieli na myśli przede wszystkim poziom zaawansowania pracy z perspektywy grupy badającej i projektu.
Niejednokrotnie apelowaliśmy do chętnych na wzięcie udziału w eksperymencie o skoncentrowaniu się na dopełnieniu wszystkich formalności, ponieważ bez określonej liczby zdefiniowanych stosujących, nie możemy pchnąć naszych działań naprzód.
W celu zasięgnięcia szczegółowych informacji od strony ściśle formalnej (opiniowanie policji, WIF i GIF), polecamy kontakt z naszym działem prawnym, prowadzonym przez p. Jędrzeja Sadowskiego: jedrzej@bioinfo.pl
P.S. Potwierdzamy, że nasz były rzecznik niewłaściwie sformułował myśl, co mogło stworzyć dodatkowe wątpliwości.
Cóż, ten tekst moje wątpliwości nie bardzo rozwiewa. Na przykład: w swoim wykładzie główny konsultant mówił, po ile konkretnie CH skupuje zioło lepszego i gorszego sortu. Czy skupili już choćby 1 gram? Powiedział też główny konsultant, że CH ma w komisji bioetycznej dr. Jarosza. Nie zrobię tego, ale gdybym o to zapytał zainteresowanego, to mogłoby się okazać, że w ogóle nie słyszał on o istnieniu CH.
No, ale nie będę dłużej ciągnął wątku poświęconego wątpliwościom, bo mogłoby powstać wrażenie, że jestem jakoś szczególnie wrogo nastawiony do inicjatywy CH.